wtorek, 25 czerwca 2013

Metamorfoza kuferka

Na prośbę członka rodziny przerabiam pewien kuferek, sprowadzony jako dekoracja, a jakże, z sąsiadującego kontynentu... Niestety nie zrobiłam zdjęć na początku, ale liczę na Waszą wyobraźnię. Całość była oklejona wzorzystą ceratą (tak, ceratą, taką wzmocnioną używaną na stołach kuchennych), a pod spodem płyta pilśniowa. Wieko tylko z cieniutkiej sklejki chyba 5go gatunku. Po zdjęciu okuć i oderwaniu ceraty zostały gdzieniegdzie placki kleju bardzo trudne do usunięcia (próbowałam). Nie wiedząc co zrobić pomalowałam całość podkładem a potem białą farba akrylową:


Nie mogąc wyrównać wieka, postanowiłam pokryć je masą pękającą:


Boki. Po prostu okleiłam wzorzystą serwetką, żeby "zgubić" nierówności. Bokom wieka już odpuściłam i pomalowałam na czarno. Wieko ozdobiłam częściowo serwetką a częściowo transferami:


Ponieważ mój ulubiony lakier Domalux żółknie, co widać na białych przedmiotach, całość przetrę jeszcze bitumem i mam nadzieję, że będzie ok. A potem zamotnować okucia i wstawię fotkę gotowca ;o)

7 komentarzy:

  1. Tworzysz takie piękne rzeczy! A ten kuferek wprost wymorzony na moje "skarby" :)) Dzięki, że mnie odwiedziłaś i zapraszam ponownie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. fajna metamorfoza :) już mi się podoba a z niecierpliwością czekam na dokończone dzieło! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam Ciebie serdecznie.U Ciebie jak zawsze = pięknie i pomysłowo\Pozdrawiam i zapraszam Jola

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow jestem pod wrażeniem. Ja uwielbiam odnawiać starocie, ale te z tonami farby, kleju i innych dobrodziejstw odkładam na bok i... tak leżą latami :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki za wszystkie słowa uznania. To mnie motywuje do walki z innymi starymi "gratami", które jednak mają potencjał ;O) Pozdrawiam. Aha, zaraz wstawię zdjęcie gotowego kuferka ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne. Mnie urzekło krzesło z wcześniejszego wpisu:)

    OdpowiedzUsuń