sobota, 30 marca 2013

Świątecznie i pracowicie

Kochani Moi Zaglądający! Przepraszam, że tak rzadko zaglądam do Waszych blogów, i jeszcze rzadziej wyrażam pisemnie swoje zachwyty. Wszystkie dziewczyny blogujące, dziergające, wyklejające, malujące, aranżujące itd itp robicie kawał pięknej roboty. Naprawdę podziwiam. Ja teraz pracy mam mnóstwo więc troszeczkę czuje się usprawiedliwiona, ale tylko troszeczkę. Z braku czasu też w jednym poście chciałam Wam pokazać nad czym ostatnio pracowałam i życzyć Wam Radosnych, Ciepłych (w sercu, bo na pogodę przestałyśmy już chyba liczyć...) Wspaniałych Świąt Wielkiej Nocy. Buziaki wiosenne!

Bardzo wiosenna kolekcja moich ptaszynek ;o) oraz, w tle pisanka, którą ozdabiałam w jeden dzień - otrzymałam ją jako gratis do zakupów, razem z gratisowymi obrazkami cudownych aniołków od sklepu SklepSosenka na allegro.

Serducha 40 i 30 cm z truskawkami. Mniam. Duże jeszcze nie postarzone, ale będzie wkrótce... Serca po Świętach wstawię do Sklepiku mojego.

Serce 40 cm różane, na które nie mam dalszego pomysłu... Może takie pozostawię?

Dwa chusteczniki - jeden bielony pastą wybielającą z transferami a drugi pomalowany odkrytą niedawno tanią farbą do ścian Cieszynka (chyba ma w sobie kredę czy coś, bo przy malowaniu jest żółtawa a po wyschnięciu bielutka). Dobrze się szlifuje i ściera, ale pyli...

Na drzwi pokoju dziewczynki, której imię rozpoczyna się na literę... ;o)))

I wreszcie szyld na dom, jeszcze nie dokończony, chociaż ma najdłuższy staż w mojej pracowni spośród pokazanych dziś rzeczy... I to by było na tyle dziś. THAT'S ALL FOLKS ;o)

niedziela, 24 marca 2013

I jeszcze ptaszynki

Było ich chyba z dwadzieścia, w różnych kolorach, zrobiłam im zdjęcia, a następnie gdzieś je zgubiłam... Zdjęcia, bo ptaszynki na szczęście znalazły swój nowy dom. Zdjęcia właściwie nie zaginęły, po prostu jak zwykle za dużo sprzątam... Tym razem na dysku komputera... A potem zrobiłam wiosenne ptaszynki - kurczaczki dla siebie, a co tam. Nie zawsze szewc bez butów chodzi. Przy okazji pochwalę się drucianym koszem, który wybrałam w sklepie zamiast nowej bluzki... ;o)) Kurczaki zostały w nim uwięzione na jakiś czas.

All you need is love

A jakże! Przecież to miłość jest najbardziej niezbędną sprawą w naszym życiu, prawda? Zaraz za powietrzem i wodą ;o) Serce duże - napis celowo starty, wyglądający na wiekowy ;o) Tekst zaczerpnięty z piosenki The Beatles. Surowe serca możecie kupić w sklepiku. Zresztą to serce również ;o)


A to poniżej, to stare drzwi szafki kuchennej, drewniane, niewielkie. Malownicze mazaje na ramie powstały przez przypadek, kiedy brązowa farba krylowa nie zgodziła się z białą farbą akrylową ;o) Spieszę z wyjaśnieniami. Najpierw położyłam rozcieńczoną farbę akrylową dla plastyków i innych wariatów jak ja (Chromacryl - umbra palona), a po jej wyschnięciu farbę akrylową do drewna i metalu Luxens (taką z marketu budowlanego). I nie wiem o co im poszło.... Mocno starty tekst to fragment angielskiej wersji Hymnu o miłosci.


wtorek, 12 marca 2013

Paryski szyk

A to wykopana w pudle z rozpałką (a jakże) gruba decha. Pobielona, oklejona, otransferowana, oszablonowana, a na końcu jeszcze ocieniowana ;o) Chyba bardziej podoba mi się wersja biała, bez cieniowania / postarzania, ale oceńcie same ;o) Serduszko z wzorem do kompletu.

Wersja biała strona 1

Wersja biała strona 2

Wersja cieniowana strona 1

Wersja cieniowana strona 2

Ptaszyny c.d.

Żeby nie było, że nic nie robię ;o) Ptaszyn na zamówienie przygotowałam chyba z 20... Wrzucam nie obrobione zdjęcia, bo nie mam dostępu do mojego starego ale jarego laptoka ;o) Obiecuję, że je poprawię wkrótce. Zamówienia brzmiały: ptaszyny w żółtościach, ptaszyny z różyczkami, ptaszyny z koniczynkami i kurczaczki bardziej tradycyjne... Oto co wyszło. A raczej wyleciało ;o)




środa, 6 marca 2013

Ptaszynka z serduszkiem - zawieszka

Aaaa, tak sobie wymyśliłam ;o) W oknie wygląda ślicznie, ale zdjęcie się nie udało ;o/ A wkrótce pojawi się stado nowych ptaszynek. Zapraszam ;o)


sobota, 2 marca 2013

Wielkanoc tuż, tuż

Więc pojawiły się pierwsze jaja. Złote jaja! Z prawdziwego drewna. Sosnowego ;o) Wysokość ok 15 cm. Jeśli ktoś chce kupić takie surowe, to proszę pisać na maila. Zresztą te złote tez sprzedam, chociaż je lubię ;o)



I jeszcze całkiem nowe ptaszki. Tak jak obiecałam. W piękne, malutkie różyczki. Surowe też mam na sprzedaż a wkrótce uruchomię dla Was zakładkę "sklepik".