środa, 11 lipca 2012

I zapomniałabym o gotowym wreszcie wieszaku czekoladowym ;o) Polakierowałam tylko patynującym lakierem bo myślę, że co za dużo to nie zdrowo. Trochę błysk lampy mi się odbił, ale klimat wieszaczka widać ;o)
Żeby nie było, że znowu nic nie robię ;o) Dokończyłam podkładki - obrazki z aktorkami w stylu lata 20 lata 30. Jeszcze tylko pudełko czeka na swoją kolej...


Skończyłam też zegar, o który od pół roku prosił mnie Mężuniu ;o) Maki - miały być lekko przytłumione białą farbą, przecieraną... Ale chyba zostały skutecznie zamalowane hihi. Potem krak dwuskładnikowy i lakier patynujący. Cyfry od szablonu, maki z serwetki.


No i zaczęłam przerabiać, skrupulatnie zbierane, okrągłe pudełka z herbatek dla dzieci ;o))) Jeszcze nie dokończone, wymagają domalowań, cieniowań, lakierowań i dopieszczania ;o) Po lewej dziewczynka z serwetki, a po prawej - herbaciane częściowo z serwetek a częściowo transfery.