Skończyłam też zegar, o który od pół roku prosił mnie Mężuniu ;o) Maki - miały być lekko przytłumione białą farbą, przecieraną... Ale chyba zostały skutecznie zamalowane hihi. Potem krak dwuskładnikowy i lakier patynujący. Cyfry od szablonu, maki z serwetki.
No i zaczęłam przerabiać, skrupulatnie zbierane, okrągłe pudełka z herbatek dla dzieci ;o))) Jeszcze nie dokończone, wymagają domalowań, cieniowań, lakierowań i dopieszczania ;o) Po lewej dziewczynka z serwetki, a po prawej - herbaciane częściowo z serwetek a częściowo transfery.
jak dla mnie bomba ;-)
OdpowiedzUsuńJesteś nieobiektywna - Tobie sie wszystko podoba ;o))) Nie chcesz może kupić samowara? Tanio sprzedam ;o)
UsuńZOSTAŁ CIEŃ PO MAKACH - ALE ZEGAR OGÓLNIE BARDZO ŁADNY!
OdpowiedzUsuńdziękuję za miłe słowa ;o) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne dzieła!
OdpowiedzUsuńLakier patynujący? Gdzie go szukać?Wrzuci Pani zdjęcie opakowania?
Moc pozdrowień!