piątek, 19 lipca 2013

Serduszka vintage Paris

I znowu serduszka. Mam jakąś manię chyba. Ale nie mogę się im oprzeć. Obawiam się, że będzie ich więcej ;o) To większe 15 cm, małe 5 cm, obydwa malowane brązową farbą do ścian a potem bielone pastą wybielającą. Tak sobie kombinuję z łączeniem preparatów ;o) No i transfer z obydwu stron serduszek. Martuś... To duże serce to chyba dostałam w prezencie, co? ;o* Dekoracja jest do sprzedania... Ktoś przygarnie?




7 komentarzy:

  1. wow, jakie fajne i grubiutkie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeurocze, podoba mi się pomysł ze sznurkiem do wieszania Twoich serduszek

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję ;o* A w następnym poście... Kto zgadnie? Serduszko, a jakże!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowne serducha!Wypoczywaj na całego i wracaj radosna i pełna pomysłów:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczne :) Chciałam życzyć udanego urlopu, ale już chyba po ;)

    OdpowiedzUsuń